wtorek, 5 lutego 2013

Precz z chorobami! I zupa z ciecierzycy



Mam wrażenie, że ostatnio nie robię nic innego, jak tylko użalam się nad sobą. Co prawda, powody są poważne - w końcu zdrowie, to największa wartość. Na szczęście, mądrzy ludzie każdego dnia uświadamiają mnie, że do końca świata daleko. Nie jest łatwo, głowa płata figle, ale po dłuższym wahaniu – zdecydowałam się: nie dam się tak łatwo! :)
Dziwnie tak wracać po długiej przerwie z nowym wpisem na blogu, i przychodzić z pustą ręką... Nie mam świeżutkich zdjęć i nowych przepisów z wczoraj...
Ktoś na FB napisał mi kilka dni temu „Wrzuć chociaż przepis na jajecznicę, ale zacznij” (dzięki Violu U. za motywację :)). Tylko, że ja nawet tej jajecznicy obecnie nie mam... :(
Pomyślałam więc, że zacznę od czegoś, co może przynajmniej część z Was - już widziała. Ta część, która odkryła nowy miesięcznik „Moje Smaki Życia”. Tak się złożyło, że powierzono mi w nim
rubrykę sezonową. Proponuję tylko sprawdzone i smaczne przepisy. Możecie być też pewni, że w środku zimy nie znajdziecie tam truskawek czy szparagów.
W najnowszym numerze, królują warzywa korzeniowe (polecam! zdrowe i pyszne). A ja dzisiaj podzielę się przepisem z archiwalnego już numeru Moich Smaków Życia (1/2013), gdy główną rolę grały strączkowe.
Gęsta zupa z dodatkiem ciecierzycy - to jedna z naszych ulubionych zup. Bardzo sycąca. Idealna na zimowy czas.
Przepis poniżej.


Przepis publikowany był w magazynie „Moje Smaki Życia” nr 1/2013

Kremowa zupa z ciecierzycy z makaronem
(4 porcje)

300 g suszonej ciecierzycy
1 duża cebula
kilka igieł świeżego rozmarynu
½ małej bulwy selera
1 korzeń pietruszki
2 łyżki oliwy
ok. 1000 ml gorącego bulionu (np. warzywnego)
garść świeżej natki pietruszki
ok. 150g drobnego makaronu
sól, pieprz do smaku
dodatkowo oliwa extra vergine (do skropienia zupy)

Ciecierzycę zalać zimną wodą i pozostawić do napęcznienia (najlepiej na całą noc).
Zlać odstałą wodę, dodać świeżą i ugotować ziarenka do miękkości (ok. 90 min.). Gotowe odcedzić.
W międzyczasie cebulę pokroić w kosteczkę, a rozmaryn drobno posiekać. Seler i korzeń pietruszki obrać, umyć , osuszyć i pokroić w słupki.
W garnku rozgrzać oliwę. Na małym ogniu zeszklić lekko cebulę. Dodać rozmaryn, a następnie ciecierzycę, seler i pietruszkę. Mieszając, smażyć ok. 2-3 min. Zalać bulionem i gotować ok. 15-20 min. pod przykryciem, aż warzywa będą zupełnie miękkie. Zdjąć z ognia. Łyżką cedzakową wyłowić i przełożyć do miski ok. 2/3 ugotowanych warzyw. Zupę zmiksować blenderem, a następnie włożyć z powrotem odłożone jarzyny. Doprawić do smaku pieprzem.
Makaron ugotować al dente w dużej ilości osolonej wody. Odcedzić i wraz z posiekaną natką pietruszki wmieszać do zupy.
Podawać gorącą, skropioną odrobiną oliwy extra vergine.
Smacznego!

22 komentarze:

  1. nigdy nie robiłam zupy z ciecierzycą. Chyba najwyższa pora to nadgonić, nieprawdaż ? Bardzo smacznie wygląda.
    Bardzo się cieszę, że wzięłaś byka za rogi :D I tak trzymaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze Cię "widzieć":) zupa super i jeszcze kluseczki...

    OdpowiedzUsuń
  3. To duuuużo więcej niż jajecznica ;)
    Pysznie!
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm musiała być pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak piszesz: nie daj się! Twoja rubryka spodobała mi się, od razu ją zauważyłam :) Fajnie, że zwróciłaś uwagę na te niedoceniane korzeniowe warzywa. Odnośnie zupy to uwielbiam ciecierzycę i uwielbiam takie zupy - na pewno będzie mi smakowała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło Cię widzieć. Nie daj się!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy może to być cieciorka z puszki??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślę, że zabiegani z powodzeniem mogą użyć ciecierzycy z puszki. Tylko dobrze ją przepłucz pod bieżącą wodą, a potem wrzuć do garnka pod koniec gotowania warzyw. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  8. Małgoś, w końcu się pochwaliłaś :)
    Mam ten numer, wiesz, że kupowałam go dla Ciebie!

    Buziaki, no i wiesz, czego Ci życzę teraz najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za inspirację i za to, że... jesteś :)
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaglądałam tu codziennie, oczekiwałam na nowe przepisy i inspiracje. I doczekałam się. :)
    Chociaż przyznam, że lubię zaglądać nawet do tych starszych wpisów - zawsze jest coś, co mnie zachwyci.
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Małgosiu, widziałam zdjęcia w Smakach Życia i od razu wiedziałam, że Twoje.
    Zdrowiej Kochana !
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeżeli wygania chorobę to lecę robić, choć to "lecę" to mocno na wyrost bo mnie grypa z nóg zwaliła.
    Zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgoś, pogoń ostrym słowem na p wszystkie smutki i choróbska!
    Ściskam mocno i sięgam po łyżkę zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też będę eksperymentować, bo przepis przedni. Zachwalam bezczelnie, bo nie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia :*******
    Głowa do góry DASZ RADĘ !!!!!!
    Zupa wygląda bardzo apetycznie , wypróbuje :*

    OdpowiedzUsuń
  16. zdecydowanie precz z chorobami, dużo zdrowia!Świetna zupa i piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sam jestem weganem, z czym zresztą nie kryję się na swoim blogu o relacjach damsko-męskich zkobietamudotwarzy.blogspot.com i ciecierzyca jest przepyszna. Wspólne gotowanie posiłku z kobietą którą kochamy jest lepsze niż terapia dla związku! ps czemu groszek ptysiowy zawsze znika tak szybko;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziekuję za ten ciekawy przepis! Godny wybróbowania:)
    Pozdrawiam

    http://zakreconytalerz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda super... uwielbiam zupy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)